Cześć !
Mam 20 lat i studiuje na 1 roku Stosunki Międzynarodowe. Jestem strasznie zagubionym człowiekiem i nie mogę znaleźć swojego miejsca nigdzie.. Jestem z dobrego domu ale od dziecka zawsze bałem się o swoją przyszłość… Aktualnie jestem pewien, że czeka mnie ona okropna. Nie widzę siebie w żadnej pracy. To jest mój największy koszmar, dotychczasowe moje prace kończyły się tragicznie ( nie poradziłem sobie nawet na stacji benzynowej). Od kilku lat bawiłem się w zakłady bukmacherskie i chciałem zrobić wszystko żeby z nich żyć na godnym poziomie. Ale teraz widzę jak to mnie wyniszczyło psychicznie a wiem też, że prawdopodobnie szybko bym się uzależnił i wpadł w kłopoty finansowe. W takim razie nie wiem co robić bardzo się boję przyszłości. Nie wiem co robić czy powinienem skończyć te studia a jak tak to co dalej. Jest okropnie.
Hej!
Nie łam się. Bóg pomoże Ci we wszystkim. To normalne, że jak masz 20 lat to ciężko ci wytworzyć coś co ktoś będzie chciał kupić. Tego trzeba się nauczyć i jeśli nie wychodzi ci w twoim wieku to niema co się łamać bo to jest trudne zadanie. Zaufaj Bogu, że On Cię poprowadzi jak będziesz mu wierny. On jest naszym nauczycielem i pokaże Ci jak masz pracować i co masz robić aby twoja praca była na tyle wartościowa dla innych aby chcieli za to dobrze zapłacić.
Nie jest to łatwe ale mamy pomocnika, dla którego niema tajemnic.
Odnośnie wyboru studiów to strzelam, że nie był to wybór pokierowany jakimś szczególnym zainteresowaniem danym tematem? Z tego co się orientuje to może być ciężko z pracą w tej dziedzinie. Zawsze trzeba patrzeć przy wyborze edukacji na to czy po skończonej edukacji będziesz w stanie zrobić coś co będzie komuś przydatne.
Jeśli Stosunki Międzynarodowe nie są twoją pasją to nie wiem czy jest sens abyś to studiował? Kasy z tego i tak dobrej nie będzie jeśli w ogóle znajdziesz pracę w tym zawodzie.
Musiałbyś nauczyć się jakiegoś fachu, który dodatkowo jest dla ciebie interesujący. Ciężko mi ciebie pokierować na podstawie jednego komentarza, musiałbym cię lepiej poznać to może bym doradził jakiś zawód, coś co by Ci się spodobało i miało jakieś perspektywy zarobkowe.
Nie Bój się bo jesteś jeszcze młody. Wchodzisz właśnie w wiek, w którym musisz wymyślić jak zarabiać pieniądze. Na to mężczyzna ma mniej więcej 10 lat, to znaczy od 20 roku życia do mniej więcej 30tego. Gdybyś był pod 30tke i miał takie problemy to byłoby bardzo źle. Jednak ty dopiero zostałeś postawiony przed rozwiązaniem tej łamigłówki. Wiem, że to jest trudne ale masz na to, tak jak mówiłem około 10 lat. Im szybciej rozwiążesz ten problem tym lepiej dla ciebie.
W każdym razie nie łam się. Bóg wie, że to jest trudne zadanie dla młodego człowieka. On jest z Tobą i w razie czego jak będzie sytuacja bardzo kryzysowa to Ci pomoże. Musisz jednak popełnić swoje błędy i ponosić ich konsekwencje (wywalenie ze stacji benzynowej?) bo to jest jedyna metoda aby się czegoś dobrze nauczyć.
W razie dalszych pytań, pisz. Chętnie odpowiem.
Czy daleko zostało do powrotu Pana? Śledzę wydarzenia na świecie i nic na to narazie nie zapowiada.. Czasami mam wrażenie, że to wszystko stoi w miejscu. Jak długo to jeszcze zajmie? Ujrzymy to?
Ja mam przeciwne wrażenie. Może nie patrzysz tam gdzie trzeba?
Zobacz na przykład ten wykład: https://www.youtube.com/watch?v=383WORq1O3U
Oczywiście nie znamy dnia ani godziny ale wygląda na to, że jesteśmy blisko przyjścia Pana.
Dodaj komentarz
Strona używa cookies m.in w celu umożliwienia logowania i komentowania. Cookie możesz wyłączyć w ustawieniach przeglądarki.
Zamknij
Cześć !
Mam 20 lat i studiuje na 1 roku Stosunki Międzynarodowe. Jestem strasznie zagubionym człowiekiem i nie mogę znaleźć swojego miejsca nigdzie.. Jestem z dobrego domu ale od dziecka zawsze bałem się o swoją przyszłość… Aktualnie jestem pewien, że czeka mnie ona okropna. Nie widzę siebie w żadnej pracy. To jest mój największy koszmar, dotychczasowe moje prace kończyły się tragicznie ( nie poradziłem sobie nawet na stacji benzynowej). Od kilku lat bawiłem się w zakłady bukmacherskie i chciałem zrobić wszystko żeby z nich żyć na godnym poziomie. Ale teraz widzę jak to mnie wyniszczyło psychicznie a wiem też, że prawdopodobnie szybko bym się uzależnił i wpadł w kłopoty finansowe. W takim razie nie wiem co robić bardzo się boję przyszłości. Nie wiem co robić czy powinienem skończyć te studia a jak tak to co dalej. Jest okropnie.
Hej!
Nie łam się. Bóg pomoże Ci we wszystkim. To normalne, że jak masz 20 lat to ciężko ci wytworzyć coś co ktoś będzie chciał kupić. Tego trzeba się nauczyć i jeśli nie wychodzi ci w twoim wieku to niema co się łamać bo to jest trudne zadanie. Zaufaj Bogu, że On Cię poprowadzi jak będziesz mu wierny. On jest naszym nauczycielem i pokaże Ci jak masz pracować i co masz robić aby twoja praca była na tyle wartościowa dla innych aby chcieli za to dobrze zapłacić.
Nie jest to łatwe ale mamy pomocnika, dla którego niema tajemnic.
Odnośnie wyboru studiów to strzelam, że nie był to wybór pokierowany jakimś szczególnym zainteresowaniem danym tematem? Z tego co się orientuje to może być ciężko z pracą w tej dziedzinie. Zawsze trzeba patrzeć przy wyborze edukacji na to czy po skończonej edukacji będziesz w stanie zrobić coś co będzie komuś przydatne.
Jeśli Stosunki Międzynarodowe nie są twoją pasją to nie wiem czy jest sens abyś to studiował? Kasy z tego i tak dobrej nie będzie jeśli w ogóle znajdziesz pracę w tym zawodzie.
Musiałbyś nauczyć się jakiegoś fachu, który dodatkowo jest dla ciebie interesujący. Ciężko mi ciebie pokierować na podstawie jednego komentarza, musiałbym cię lepiej poznać to może bym doradził jakiś zawód, coś co by Ci się spodobało i miało jakieś perspektywy zarobkowe.
Nie Bój się bo jesteś jeszcze młody. Wchodzisz właśnie w wiek, w którym musisz wymyślić jak zarabiać pieniądze. Na to mężczyzna ma mniej więcej 10 lat, to znaczy od 20 roku życia do mniej więcej 30tego. Gdybyś był pod 30tke i miał takie problemy to byłoby bardzo źle. Jednak ty dopiero zostałeś postawiony przed rozwiązaniem tej łamigłówki. Wiem, że to jest trudne ale masz na to, tak jak mówiłem około 10 lat. Im szybciej rozwiążesz ten problem tym lepiej dla ciebie.
W każdym razie nie łam się. Bóg wie, że to jest trudne zadanie dla młodego człowieka. On jest z Tobą i w razie czego jak będzie sytuacja bardzo kryzysowa to Ci pomoże. Musisz jednak popełnić swoje błędy i ponosić ich konsekwencje (wywalenie ze stacji benzynowej?) bo to jest jedyna metoda aby się czegoś dobrze nauczyć.
W razie dalszych pytań, pisz. Chętnie odpowiem.
Czy daleko zostało do powrotu Pana? Śledzę wydarzenia na świecie i nic na to narazie nie zapowiada.. Czasami mam wrażenie, że to wszystko stoi w miejscu. Jak długo to jeszcze zajmie? Ujrzymy to?
Ja mam przeciwne wrażenie. Może nie patrzysz tam gdzie trzeba?
Zobacz na przykład ten wykład: https://www.youtube.com/watch?v=383WORq1O3U
Oczywiście nie znamy dnia ani godziny ale wygląda na to, że jesteśmy blisko przyjścia Pana.